Z przykrością musimy zawiadomić wszystkich sympatyków stajni iż niestety musieliśmy przerwać obozy z powodu nagłej choroby córeczki włascicielki. Z nadzieją czekamy na poprawę zdrowia małej Ani i cicho liczymy na obozy w sierpniu ...
28 lipca 2007
15 lipca 2007
Życie stajenno-obozowe spokojnie płynie, tylko dostęp do sieci zawodny, więc i relacje mogą być krótkie, takie najwyzej "telegraficzne". Jaka ostatnio pogoda byla, wszyscy wiedzą, trochę slonca, wiecej wiatru i deszczu. Ale na szczęscie wygląda na to, że wychodzimy na prostą. Oczywiscie byle co koniarza nie ruszy, ale jakos w sloncu milej ;-)
Obozowicze integrują sie ze sobą nawzajem oraz z końmi. Bawia sie z nimi, jezdza, dogladaja ich, karmia. Czas szybko mija. Mysle, ze owocnie. Czasem jakis koń da się też namówić na odrobinę "wyglupu" (Julka i Adria):
Generalnie w stajni jest pogodnie ale i gwarno. Koni, wiadomo, calkiem sporo, rozsiane po lakach po horyzont - popasą się, pobawią, wieczorem przybiegają galopem na wyscigi pod brame. Psów aktualnie jest pięć. Koty - zależy jak liczyć, na stale dwa, plus dwa kocięta. Obozowicze, goscie, wlasciciele osrodka, koni, pracownicy. Dobrze, ze wszystko to wsród łąk, dróg wiejskich, lasów, co na horyzoncie. Gwar letnio - wakacyjny.